2021-01-27

Napędzani potrzebą, czyli silnikowe dylematy

To już koniec diesla! - krzyczą nagłówki w mediach, w których coraz więcej czytamy o napędach alternatywnych. Opinie są jednak podzielone i tak naprawdę nie ma jednego rozwiązania, bo każdy z nas inaczej korzysta z samochodu. Jaki napęd zatem wybrać?

Temat napędów alternatywnych, czyli hybrydowych, elektrycznych i wodorowych mocno przyspieszył po tzw. dieselgate, czyli aferze z oprogramowaniem zmieniającym działanie silników diesla produkcji koncernu Volkswagena tak, by te jednostki bez problemów przechodziły badania emisji spalin. Jeszcze dekadę temu diesle były niezwykle popularne w Europie, czemu sprzyjało także prawo i np. niższe obciążenia podatkowe dla użytkowników samochodów na olej napędowy. Ówczesna popularność silników wysokoprężnych nie powinna dziwić. Turbodoładowane „ropniaki” oferowały lepszą dynamikę i dużo mniejsze spalanie niż benzynowe jednostki wolnossące montowane w tych samych modelach. Bilans był korzystny, nawet jeżeli za diesla trzeba było więcej zapłacić „na dzień dobry”.

A jak teraz wygląda sytuacja na rynku? Czy coraz popularniejsze hybrydy są dla każdego i diesla można już skreślić? Nie tak szybko…

Dla kogo ten diesel?

Robisz duże przebiegi, często po autostradach, bo do miasta zaglądasz rzadko? Zależy Ci na wysokim zasięgu i rzadkim odwiedzaniu stacji benzynowych? Potrzebujesz dużego, a może także wysokiego samochodu, na przykład vana czy SUV-a? Jeżeli na większość tych pytań odpowiedziałeś twierdząco, to policz czy użytkowanie (na przykład wynajem), samochodu z silnikiem diesla nie będzie dla Ciebie najwygodniejsze. W długich trasach diesle nadal są bezkonkurencyjne, szczególnie gdy setki kilometrów pokonujesz z prędkościami autostradowymi. Niskie spalanie w trasie pozwala też rzadziej tankować. Co więcej, w kontekście spalania diesle są też mniej wrażliwe na wysokie obciążenia, czyli np. jazdę z bardzo wysokimi prędkościami czy eksploatację w samochodach, które stawiają duży opór aerodynamiczny. Przy 140 km/h zdecydowana większość aut hybrydowych pracuje jak zwykłe, konwencjonalne benzyniaki. W takich warunkach zalety napędu hybrydowego praktycznie się rozmywają.

A może jednak hybryda?

Jeżeli kręcisz się głównie „wokół komina”, a twój ruch – czy to w mieście, czy w trasie – nie jest płynny, to w takich warunkach najmocniej odczujesz zalety napędu hybrydowego. Należy jednak pamiętać, że samochody hybrydowe są droższe niż zwykłe benzyniaki, więc trzeba dużo jeździć, by zrównoważyć różnicę w cenie. Są też cięższe, co wpływa na spalanie na autostradach, gdy silniki elektryczne przez większość czasu są „bezczynne” i nie kompensują dodatkowej masy. Zwróćcie także uwagę na pojemność baku. W niektórych modelach kompaktowych wynosi ona np. 37 l. W mieście różnica w zasięgu nie jest odczuwalna, ale w trasie już tak.

A gdyby tak… tankować w garażu?

Osobną kategorią są hybrydy typu plug-in – z możliwością doładowywania akumulatorów z gniazdka. W zależności od modeli, w pełni naładowane baterie pozwalają na 25 do nawet 60 i więcej kilometrów jazdy na samym prądzie. Jeżeli twoje codzienne przebiegi oscylują wokół tych wartości, to możesz jeździć praktycznie za grosze. Dla wygody kluczowe jest jednak posiadanie własnego miejsca do ładowania – w domu czy garażu podziemnym. System ładowarek publicznych nie wszędzie jest jeszcze rozwinięty. A jeżdżenie codziennie do ładowarki, by tam czekać na uzupełnienie energii, niewiele ma wspólnego z wygodą.

A może po staremu?

Twoje roczne przebiegi są niewielkie? Nie potrzebujesz dużego auta? Wybierz zwykłą wersję benzynową. Dzisiejsze jednostki na to paliwo są naprawdę oszczędne, szczególnie jeśli zastosujemy proste zasady ekonomicznej jazdy. Przy niewielkich przebiegach różnica w cenie między niewielkim silnikiem benzynowym, a dieslem czy wariantem hybrydowym będzie trudna do uzasadnienia. Mały silnik benzynowy, nawet wspierany turbiną, nie sprawdzić się raczej w dużym samochodzie, np. rodzinnym vanie. Przy prędkościach autostradowych będzie palił wyraźnie więcej niż w samochodzie, który nie jest tak wysoki jak van.

Pewna jest tylko zmiana

W życiu tak bywa. Podejmujemy jakąś decyzję, a po pewnym czasie zmieniają się nasze potrzeby czy warunki. I tu swoją siłę i wygodę pokazują usługi wynajmu długo- i średnioterminowego. Użytkując samochód w abonamencie, możemy go częściej i prościej zmieniać niż w przypadku klasycznego leasingu czy finansowania kredytem. Krótsze umowy i elastyczne podejście firm oferujących samochody na abonament pozwala lepiej reagować na zmieniające się potrzeby. Jeździsz więcej? Zmień auto na diesla. Potrzebujesz więcej przestrzeni? Sprawdź miesięczną ratę za wersję kombi. Wynajem to elastyczność i wygoda.