2022-10-27
Do rezerwy podchodź z rezerwą
Ceny paliwa przyprawiają o zawrót głowy. Wielu kierowców pamięta czasy, gdy litr diesla kosztował 6 zł. Obecnie trzeba dodać do tego co najmniej 2,50 zł. Ze względu na cenę paliwa niektórzy tankują dopiero, gdy muszą, i jeżdżą non stop na „kropku”. Czy jazda na rezerwie jest bezpieczna dla samochodu?
Do ostatniej kropli
Niestety, wielu tankuje dopiero, gdy w baku brakuje
już paliwa. Jazda na rezerwie, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, jest
szczególnie niebezpieczna dla serca samochodu, czyli silnika. Jest też ryzyko,
że auto stanie w szczerym polu, a do najbliższej stacji będzie spacerem najmniej
kilkadziesiąt minut. Mimo to kontrolki informujące o rezerwie paliwa nie dla
każdego oznaczają „zatankuj, najlepiej już”.
Ile przejedziemy na rezerwie?
To zależy! Nowoczesne samochody na bieżąco analizują
prognozowany dystans, jaki można przejechać na rezerwie. Trzeba przy tym pamiętać,
że to szacunki, a spalanie w dużej mierze zależy od tego, jak jedziemy – czy szybko,
dynamicznie, czy samochód jest obciążony, czy używamy klimatyzacji. Dobra
informacja jest taka, że producenci często kalibrują wskaźniki z zapasem tak,
by kierowca wiedział znacznie wcześniej, że najwyższy czas odwiedzić stację
benzynową. Jeśli Twój samochód nie jest wyposażony w tego typu udogodnienia,
musisz liczyć na siebie i swoje doświadczenie.
Dystans, jaki przejedziesz, w dużej mierze zależy od producenta. Może wynosić od kilkudziesięciu do nawet 100 km. Przykładowo samochód marki Toyota Yaris, który można wynająć od ręki w MM Cars Rental, od momentu, gdy na desce rozdzielczej zaświeci się kontrolka rezerwy, przejeżdża średnio 60 km. Jeśli kierowca się skoncentruje, by jechać ekonomicznie, a dodatkowo ma model z napędem hybrydowym, może liczyć na zasięg ponad 100 km! My jednak nie rekomendujemy, by zwlekać z tankowaniem. Szkoda nerwów i niepotrzebnego stresu, zwłaszcza na autostradzie, gdzie stacje są od siebie znacznie oddalone.
O nie! Zabrakło mi paliwa! Co robić?
Najlepiej oczywiście nie doprowadzić do takiej sytuacji i nie schodzić poniżej jednej czwartej objętości baku paliwa. A co, jeśli samochód jednak stanął w szczerym polu?
1. W pierwszej kolejności zadbaj o bezpieczeństwo! Ustaw auto w bezpiecznym miejscu na poboczu i oznacz je trójkątem ostrzegawczym.
2. Sprawdź odległość od najbliższej stacji benzynowej. Jeśli masz możliwość, pójdź tam pieszo lub złap okazję i pojedź na stację, a następnie wróć i uzupełnij bak.
3. Sprawdź, co masz w ramach usługi assistance, i ewentualnie zadzwoń po pomoc. Może masz taką opcję, że w ramach pakietu Twój samochód zostanie odholowany na najbliższą stację benzynową?
Jakie są skutki jazdy na rezerwie?
Jeśli zależy Ci na tym, aby silnik Twojego samochodu
był w dobrej formie, odpalał od razu, jeździł ekonomicznie i zachował kondycję
do emerytury, tankuj zawczasu! Zbyt długa jazda „na oparach” może mieć fatalne
w skutkach konsekwencje. Trzeba się liczyć z ryzykiem uszkodzenia niektórych
podzespołów w samochodzie:
- Podróżowanie z prawie pustym bakiem może doprowadzić do zatarcia pompy paliwowej.
- Masz diesla? Wysuszenie zbiornika do ostatniej kropelki ropy może uniemożliwić jego ponowne uruchomienie. Podczas zapłonu ze zbyt małą ilością paliwa może dojść do zapowietrzenia układu wtryskowego.
- W baku, w którym znajduje się zbyt mało paliwa, może się gromadzić woda, która z kolei może powodować rdzewienie wnętrza zbiornika i korozję przewodów. Drobinki rdzy mogą zapchać filtr paliwa, wtryskiwacze czy dyszę gaźnika.
To się nie opłaca!
Od zapalenia się kontrolki rezerwy kierowca ma naprawdę sporo czasu na reakcję i dojazd do stacji benzynowej. Nie warto odkładać tej wizyty w nieskończoność. Nie mamy 100-procentowej pewności, że paliwo nie skończy się szybciej, niż wskazuje na to licznik prognozowanego zasięgu. To się nie opłaca. Szkoda nerwów i… samochodu!